piątek, 14 czerwca 2013

Dwa trzy siedem.

W zamierzchłych czasach gdy jeszcze chodziłam do gimnazjum, pojawiła się u mnie istna obsesja na punkcie liczby 23. Patrzyłam  na zegarek gdy było 23 po, spoglądałam na numery domów, które zawsze składały sie z cyfr 2 i 3. Gdy po jakimś czasie zaczełam szukać w internecie hasła "obsesja na punkcie liczb" w googlach pierwszym wynikiem wyszukiwania okazało się "23(liczba)". Nie byłam pierwsza, i pewnie nie ostatnia. John Forbes Nash popadł przez te cyferki w chorobę, o 23 powstał nawet film!, a mi z czasem jakoś przeszło. 
Niestety pojawiła się inna liczba. Którą w przeciwieństwie do jej poprzedniczki wypatruje z nadzieją. 

37 - bo o niej mowa wypatruje z nadzieją zawsze wtedy gdy wchodzę do sklepu z obuwiem, tak tak, to mój rozmiar. Nie jestem jednak na tyle próżna by pisać wam o rozmiarze mojej stopy, bo brzmi to podobnie jak słynne posty "co mam w torebce?" albo jeszcze gorzej. 
Jeżeli gralibyście w skojarzenia to idać logiką 37 -> obuwie -> kolejnym krokiem powinien być "loft". 
Loft 37 to marka obuwia w moim mniemaniu fantastyczna. Mało mamy w Polsce projektantów obuwia, oj mało! (A przynajmniej takich którzy starają się stworzyć coś do chodzenia, a nie jedynie oglądania.) 
Joanna i Paulina to kobiety który stworzyły loft 37.  Jedna jest prawnikiem, a druga to bardziej artstyczna dusza, z wykształcenia malarka. Jak można się było spodziewać z takiej mieszanki wyszło coś o gruntownej podstawie i nucie szaleństwa. 
Nie będe wam pisać jak bardzo mi się to wszystko podoba, bo to nie jest post sponsorowany. ;) 
 Polecam jednak kliknąć ich stronkę i wyrobienie sobie opini. www.loft37.pl
Na lofcie możecie wybrać coś z gotowych modeli, lub skomponować swój własny unikalny but co jest dodatkową zaletą sklepu internetowego. 

Na koniec wstawie tylko jedno zdjęcie - moja miłość platoniczna -model Gangsta Żyleta (uwielbiam tą nazwe xD). W takich momentach chciałabym być sławną blogerką modową, która dostaje gifty za darmoche (i blogowanie). xD

1 komentarz: